Na weekend szykuje się duża paczka prac. Na razie te jeszcze nie skończone. Mój pierwszy, jedyny w miarę ogarnięty malunek oraz ćwiczenie z projektowania zabawek (uwielbiam drewno).
Jeden z ich największych. Tekst. Muzyka. Wokal. Moc.
Adekwatnie?
Wow! Nic dodać nic ująć... Niesamowicie malujesz :o Zazdroszczę talentu ;) Ja bym tak nie umiała, rysuję tylko paskudne wyidealizowane postaci XD
OdpowiedzUsuńHehe.. Świetny ten lis :D U mnie w domu płótno, farby i sztaluga są, ale boję się ich użyć... Nie chcę zniszczyć płótna ;D Napisz mi kiedyś co tam słychać w plastyczniaku i u ciebie. Już dawno nie gadałyśmy. Mojego mejla chyba jeszcze masz co nie? ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
obraz mistrz!
OdpowiedzUsuńSkąd Ty bierzesz drewienko? Ja zawsze chciałam takie coś zrobić, ale drzew nie będę ciąć z podwórka xD
OdpowiedzUsuńZ pracowni. Nie wszystkie mamy super wyposażone, ale ze snycerstwa jest świetna - nic nie musimy nosić (no, może czasem szkicowniki), a reszta (drewno, dłuta, papier ścierny, maszyny itp.) jest na miejscu :)
UsuńSzkoda, ze poszłas tak wczesnie z zajec;p. Potem było mało ludzi i Polnar dawal częściej naprawde dobre i praktyczne wskazówki;]
OdpowiedzUsuńKurde ta pisoenka mnie prześladuje. Jeszce niedawno jej słuchałam 5 razy XD
OdpowiedzUsuń