wtorek, 19 kwietnia 2011

...

Tytułu nie będzie, bo nic by nie wyraziło tego o czym będzie post. Za to piszą emocje. One nie patrzą na gramatykę, ortografię, powtórzenia i przede wszystkim poprawność literacką... Pewnie dlatego lubię wiersze.

Wróciłam z wycieczki, ale o niej może kiedyś indziej. Chciałam obejrzeć po powrocie film. Zamiast "Zielona Mila" padło na "Chłopiec w pasiastej piżamie". Nie wiem czemu. Tak mnie naszło...
Z opisu wywnioskowałam, że będzie o wielkiej nieświadomości. Gdy padło charakterystyczne hitlerowskie powitanie, wiedziałam, że to będzie coś więcej.
Nie płaczę na filmach. Nie umiem. Nawet, gdy mocno przeżywam to nie umiem. Nigdy nie umiałam i chyba nie będę umieć. A przeżywałam. Bardzo.
Widziałam wiele podobnych filmów. Jednak ten... Nie był inny... A jednocześnie był... Ale... ? ...Nie wiem. Tego nie da się określić.
Zawsze, gdy myślałam jaki film by mnie "rozłożył" widziałam małe dziecko nieświadome zła. Dziś zobaczyłam właśnie taki obraz. Znany mi. Z kilkoma błędami, ale liczy się idea - dobitnie przekazana.
Był bardzo przewidywalny, ale w duchu bardzo chciałam by moje przypuszczenia i obawy się nie spełniały. Właśnie takie filmy kocham i nienawidzę jednocześnie.

Nie będę pisać już więcej o tym. Jeśli możecie to obejrzyjcie. Dla osób lubiących mniej ciężkie filmy polecam "Życie jest piękne" - podobne, ale z nieco innym przesłaniem.

PS. Te wielokropki:
"Moim zdaniem wielokropek jest najciekawszym znakiem interpunkcyjnym, może wyrażać wiele, ale przede wszystkim skłania do zadumy i zastanowienia"
I. R. (luolina - kojarzysz panią?) 

3 komentarze:

  1. muszę obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno obejrzę miałam go oglądać ale niestety mi się nie udało polecam też film "Podaj dalej" i "Cudowne dziecko"

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie te konstruktywne. Wierzę, że sprawiedliwe oceny pomogą mi się rozwijać. To tylko chwila, a naprawdę możesz sprawić mi ogromną przyjemność ;D