Jak obiecałam - blogowa premiera filmu. Przeczytanie tego posta ułatwi Wam odbiór. Starsi obserwatorzy być może pamiętają, że od kilku lat jeżdżę na obóz filmowy. Udało mi się dołączyć do fantastycznej ekipy - Audrey i Kasi (zaznaczam, że film jest wspólny). Pomysłów było mnóstwo, ciągle wszystko zmieniałyśmy. Załamanie przyszło, gdy przez 2 godziny kręciliśmy ujęcie butów. Uratował nas obóz aktorski, który "miał robić ćwiczenia mimiczne" i trzeba było to nagrać. Na miejscu okazało się, że chodzi o coś zupełnie innego. Jak tłumaczył pan Busz (który występuje jako ostatni):
Nazywa się to Screen Test. Ustawimy w tej sali kamerę i sobie posiedzicie przed nią 5 minut. Macie się skupić na swoich emocjach, aktualnych przeżyciach, jak się czujecie w tej sytuacji. Nie bójcie się nudy.
Brzmi banalnie? Historia się potoczyła inaczej i na wierzch powychodziły różne sprawy, lęki. Część nie miała w ogóle problemu z zadaniem, jednak parę osób nie chciało brać udziału w eksperymencie. Bały się, co zrobią. Wszyscy to wszyscy. Temat nas tak wciągnął, że postanowiłyśmy zmienić koncepcję i z tego uczynić nasz film. Pojawił się problem, gdyż wszystkie materiały miały zostać od razu usunięte. Po rozmowach i konsultacjach dostałyśmy zielone światło. Dograłyśmy wywiady, poznałyśmy obóz aktorski. Naprawdę niesamowite rozmowy. Czy to nie zabawne - film o aktorach? Do tego dostałyśmy zdjęcia z zabawy w zwierzątka (jako odskocznia) i można było zacząć montować (w momencie, kiedy się powinno kończyć). Film ma swoje wymagania nie udało nam się wykorzystać wielu fantastycznych materiałów. Część "zaszumiona " (w tym cały jeden wywiad), część się nie montowała, ratowałyśmy czym się dało. Do tego bardzo mało czasu.
Sukcesem jest już samo zrobienie filmu. Nie jest to idealne, w zamian jest prawdziwe i opowiada o ludziach. Dokument o niezwykłej grupie aktorów, ich radościach, smutkach i niepewnościach. Warto obejrzeć całe, im dalej tym ciekawiej. Dziękuję każdemu, kto obejrzy i skomentuje. Zapraszam na seans:
chwilami smutny, czasem zabawny ale przede wszystkim - szczery. szkoda, że aura tego filmiku pokazuje same błędy jakie widzą w sobie aktorzy, możnaby też podkreślić kilka dobrych rzeczy. ale ogólnie przetrwałem praktycznie cały film i jest fajnie skonstruowany, nie nudzi a oczy nie bolą od oglądania ;)
OdpowiedzUsuńogół*, nie aura. sorry za pomyłkę:)
UsuńDosyć przykro się zrobiło, jak wszyscy mówili o takich rzeczach, choć z drugiej strony było niezwykłe, że w różnych wywiadach padały niemal identyczne wypowiedzi. Jedną z instruktorów była studentka aktorstwa; powiedziała, że dla niej to jak podróż w czasie.
UsuńCiekawy film :) W sumie to po zapowiedzi wiedziałam, że będzie to związane z emocjami itp.
OdpowiedzUsuńNajbardziej się baliśmy, że ludzie w połowie stwierdzą, że jest nieciekawie, dlatego teraz oddycham z ulgą :)
UsuńŚwietny film. Ten chłopak ostatni ma fajne przemyślenia. Szkoda, że oni wszyscy nie wierzą w siebie. Gratuluje im odwagi, żeby się tak otworzyć, przyznać do własnych słabości.
OdpowiedzUsuń