niedziela, 29 września 2013

Gąsienica - zabawka długodystansowa

Niezorientowanych informuję, a zapominalskim przypominam, że właśnie jestem w II klasie liceum plastycznego, a moją specjalizacją jest projektowanie zabawek. Przyznaję, że trochę zaniedbywałam dokumentowanie moich prac z tego przedmiotu (że o rzeźbie nie wspomnę). Ta zabawka jest z końca I klasy. Miało być to coś prostego, symbolicznego, co jeździ. Miałam wiele pomysłów, ale zamiast np. trójelementowej formy, wyszła składająca się z aż 34 - radosna gąsienica.


Do drewna lipowego wybrałam sklejkę - dobrze się razem komponują. Wykonanie nie należało do najprostszych. Po półgodzinnym wycinaniu przy wyrzynarce nieźle trzęsą ręce, ale największy problem stanowiło wymyślenie samego systemu łączenia. Działa to mniej-więcej na zasadzie łańcucha. Można to traktować bardziej jako prototyp (te spore kołki docelowo z pewnością byłyby mniejsze). Gąsienica jest dwustronna (głowa jest zawsze z przodu z prawej strony). Oprócz tego, że jeździ dostosowując się do wysokości podłoża i wydaje przy tym "drewniane dźwięki", bardzo fajnie się ją przekłada w rękach (coś dl miłośników np. wyrywania trawy).


Co sądzicie o takiej zabawce? "Przygarnęlibyście" taką gąsienicę? Piszcie w komentarzach. A osoby zadziwione wyglądem bloga odsyłam do poprzedniego posta, gdzie możecie zostawić swoją opinię. Tym razem krótki, ale moim zdaniem świetny, oddający klimat utwór, czyli opening z jednego z moich ulubionych seriali kryminalnych - "Ripper Street".

sobota, 28 września 2013

Ruszamy w drogę - jesienny wygląd

Drogi podróżniku, jeśli znów sobie zadałeś pytanie "gdzie ja jestem?" - spokojnie, lecimy dalej. Nasze balony pozostawiły letnie wzgórza rozgrzane słońcem, udajemy się w stronę artystycznych krain, miast i wiosek. Pod nami widać już jesienne drzewa. Mam nadzieję, że widok się Wam podobaPrzyznaję, że jestem wyjątkowo zadowolona (a z moich prac rzadko jestem naprawdę zadowolona). Grafika wyszła dosyć malarsko, tak jak miało być. Jest jesiennie, ale nie całkiem ponuro. Mój ulubiony fragment to zdecydowanie drzewa i płot. Balony z pewnością wyglądają lepiej, niż w poprzedniej pracy. Ogólnie poświęciłam większą uwagę detalom.

Jak zwykle gorąco proszę o wszelkie opinie, pochwały, uwagi, pomysły itp. w komentarzach. Jest to dla mnie ważne, bo dzięki temu znam Wasze zdanie i widzę, ile osób naprawdę interesuje, to co robię ;) A tym razem trochę pop-rockowo (ale w takiej postaci, to ja rozumiem). Chwytliwa kompozycja i przyjemny dla ucha wokal. Polecam całą płytę JBM - Stray Ashes.

piątek, 27 września 2013

poniedziałek, 16 września 2013

Urodzinowa lawenda

Ostatnio mam wrażenie, że wszyscy mają urodziny we wrześniu. Spokojnie mogę stwierdzić, że połowa moich znajomych przed chwilą świętowała, w tym moja przyjaciółka (dla której namalowałam właśnie ten obraz z lawendą) a dzisiaj ja :)

W sumie to tyle z mojej strony na dzisiaj. Dodam jeszcze, że 2 poradnik jest w 75% skończony i wyjątkowo mocno polecam część muzyczną. Delicatessen - francuski klimat i czarny humor. Koniecznie trzeba obejrzeć! Soundtrack jest dosyć zróżnicowany, ale ten utwór jest z nie z tego świata, jak z dna oceanu (musicie kliknąć "obejrzyj na YouTube", ale warto).

sobota, 14 września 2013

Włosy, włosy, włosy...

Przyznaję, że o takim ćwiczeniu myślałam już od dawna. Włosy są o tyle ciekawe, że świetnie odbijają światło i kolor w nich jest bardzo dynamiczny (różne tony, nasycenia). Fryzury z pewnością lepiej traktować płaszczyznowo, a nie każdy włosek pojedynczo. To są jedynie szkice, a im szerszy pędzel tym lepiej. Tradycyjnie liczę na Wasze opinie, która najlepiej wyszła itp. Wyprzedzę pytanie - Paint Tool SAI, a ja się zabieram za  drugi poradnik :)



Część muzyczna. Max Richter to zdecydowanie niekonwencjonalny muzyk. Jego utwory zawierają fortepian, skrzypce, elementy elektroniki oraz stare nagrania. Czasem przywodzi na myśl muzykę filmową, czasem eksperyment. "The bygone lives are like my own past life, uncertain. I cast a spell on the city, asking it to last."


wtorek, 10 września 2013

Poradnik I: Organizacja to podstawa

Wreszcie nadszedł czas na I odcinek poradnika. Przepraszam, że tyle to zajęło. Na pocieszenie mogę wyznać, że specjalnie sprzątałam biurko (zdjęcie powyżej). Także... Organizacja to podstawa. Artyści ogólnie to nie są osoby zbyt ogarnięte i chyba nigdy nie będą, choć sama twórczość jest dla nich rzeczą świętą (jakkolwiek by nie wyglądała). Niestety wynikają z tego problemy, które mogą się odbijać w samym pracach, dlatego chcę, byście się dowiedzieli o kilku sprawac, już na początku. Kilkanaście rad, które wynikają z moich doświadczeń:


By zacząć "tworzenie" trzeba mieć odpowiednie miejsce. Szanuj je (lub staraj się sprawiać takie pozory). Szczytem marzeń jest oczywiście własne studio lub chociaż osobny pokój, ale większość osób rysuje we własnym pokoju. 



Miejsce pracy powinno Cię samo motywować do działania. Możesz otoczyć je rzeczami, które Cię inspirują, Twoimi najlepszymi pracami, roślinami - co chcesz. Ma być Twoje i ma być super :)



Zadbaj o odpowiednią ilość miejsca. Im większe biurko/stół, tym lepsze. Warto zastanowić się nad pochylonym stolikiem do rysowania i sztalugą (świetnie się sprawdza przy dużych formatach). Pochylone biurko pomaga uniknąć efektu rozciągniętego rysunku w pionie, bo patrzy się na wprost.



Odpowiednia wysokość biurka i krzesła pozwoli Ci uniknąć bólu kręgosłupa (wiem coś o tym!).



Materiały miej w miarę uporządkowane, a na blacie staraj się mieć tylko to, co potrzebne. Po za tym półka pełna kredek, farb itp. wygląda świetnie i nie trzeba niczego szukać.



Biurko jak najbliżej okna. Koniecznie wietrz pokój, a jeśli jest na tyle ciepło, miej cały czas otwarte. Dotleniony mózg pracuje lepiej. Opary z niektórych farb mogą doprowadzić nawet do zatrucia (z tym miałam też niezbyt fajną przygodę).


Złe oświetlenie niestety może zepsuć cały obraz (zbyt jasny, kolory inne niż się chciało). Postaraj się by w całym pokoju było jasno. Jeśli jesteś praworęczny lampka powinna być z lewej strony (cień nie będzie przeszkadzał), dla leworęcznych zasada odwrotna.



Ulubiona muzyka wprowadzi Cię w dobry nastrój, a efekt będzie zdwojony, jeśli będzie pasować do Twojego dzieła. Dobrym rozwiązaniem są radia internetowe, bo nie będziesz się co 4 minuty zastanawiać czy na pewno chcesz słuchać tej piosenki.



Drobne przekąski i picie jak najbardziej wskazane, ale lepiej nie rób tego bezmyślnie. Nic nie załamuje bardziej od rysunku z sokiem pomarańczowym czy klawiatura pełna okruszków. Wyjątkiem jest Coffee Painting :)



Praca w plenerze wygląda inaczej niż w ciepłym domku. Musisz się odpowiednio przygotować i sprawdzić pogodę.



W przypadku "brudzących" technik dowiedz się wcześniej jak można ewentualnie je usunąć. Duży fartuch pozwala nie zniszczyć ubrań i sprawia, że wyglądasz i czujesz się jak artysta.



Miej czyste ręce, a gumując przytrzymuj papier. Jeśli jesteś praworęczny - rysuj od górnego lewego rogu (nie rozmażesz rysunku), jeżeli leworęczny - zacznij od prawego górnego



Rysunki, malunki itp. przetrzymuj w specjalnej teczce lub segregatorze - dzięki temu unikniesz gniecenia, przypadkowego niszczenia oraz blaknięcia od słońca. Te najlepsze można oprawić :)



Miej przy sobie zawsze czyste kartki i błagam, nie rób na kartkach w kratkę lub linie - nic na nich nie widać. Dobrze mieć swój osobisty szkicownik w odpowiednim rozmiarze.



Ćwicz. Ćwicz. Ćwicz. W domu, na niemieckim, w pociągu. Jeśli możesz zapisz się na zajęcia plastyczne do ośrodka kultury lub ogniska plastycznego (powyżej studium postaci, na zajęciach w mojej szkole). Każda okazja jest dobra, a najlepiej tworzyć codziennie ;)



To był m. in. słyszany na planie Harry'ego Pottera jeden z moich ulubionych współczesnych piosenkarzy - Nick Cave. Mam nadzieję, że moje porady komuś się przydadzą, a zdjęcia i obrazy zainspirują. Na razie jedynie rozgrzewka, ale wolałam jednak te sprawy poruszyć. Konieczność. Następnym razem  już całkowicie na poważnie przyjrzymy się konkretnym technikom, ich wadom i zaletom oraz skąd zakaz rozmazywania ołówka. Myślę, że komentarze zmotywowały by mnie do szybszego pisania ;)

Organizacja to podstawa - poradnik już dziś

Nie, nie umarłam. Dłuższa przerwa była spowodowana sporą dawką prac wakacyjnych, odnawianiem starych więzi, chęcią oderwania się od rutyny i ogólnie wakacjami. Obiecuję, że wszystko w najbliższym czasie zostanie nadrobione, a teraz zabieram się ostro za dawno obiecany poradnik - o rysunku, malarstwie i grafice, te dziedziny są naprawdę podobne. 



Pierwszy post napisany. W dzisiejszym odcinku trochę o samej pracy, dlaczego od tego zaczynamy i kilka cennych rad. Powyżej moje biurko przy którym piszę wszystkie posty i tworzę.